halska.

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

No patrzcie, zachęcam Was, żebyście się przedstawiali, a sama tego nie zrobiłam - cóż za niedopuszczalne niedopatrzenie!

W każdym razie: cześć. Jestem halska.. Piszę, czytam, marudzę, śmieję się, gotuję i cierpię na przerost ambicji, ponadto słucham muzyki i tworzę różne dziwne blogi z konkursami. Niekoniecznie w tej kolejności.

Ogólnie rzecz biorąc, moje życie może i nie jest nudne jak flaki z olejem, ale czuję się w obowiązku napisać cokolwiek. Poza tym - poznać Was chcę, prawda? A to idzie w dwie strony, o ile się nie mylę. Więc pozwolicie, że podam Wam po prostu zestaw słówek, okej?

Książka, trampki, film, obyczajówka, Joe Alex, lata '80 i '60, winyl, poobgryzane paznokcie, softrock, Harry Potter, jazz, Gaspard, czerwień, thriller, sweter, okulary, Jamie, Rogacz, luz, chaos, papier, słowo, grafika, czerń, Andrzej Sapkowski, fan-fiction, klasyka, piłka ręczna, loki, rock, Geralt, blog, laptop, Pestka, poezja, samotność, śmiech, herbata, biel, bałagan, marzenia, psychologia, filozofia, obojętność, ambicja, patelnia, kryminał, słuchawki, romans, prychnięcie, niechęć, zdziwienie, polski, psikus, saksofon-gitara-pianino, abstrakcja, zastanowienie i połączenie.

Kocham kilku facetów na raz.

...Żaden z nich nie istnieje (James Potter ["always&forever, bitches"], Geralt z Rivii, Sheldon Cooper, Ted Mosby).

Amen.

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Piąteczka!

Ogólnie, to coraz częściej spotykam się właśnie z "masz rację" kiedy piszę o nieistniejących facetach. xD W sumie się nie dziwię - która by nie chciała takiego?

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Piąteczka

Jakoś też mnie to nie dziwi xD Nieistniejący faceci są ideałami samymi w sobie, czyż nie? Nie wszyscy, rzecz jasna, ale do tych istniejących i tak ne ma ich co porównywać Laughing

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ano. Ideały, które i tak mają pięć tysięcy wad. Uwielbiam takich bohaterów, mówiąc szczerze. Bo jakże tutaj nie pokochać Geralta, który mimo że był momentami wielkim debilem, to i tak roztopił mi serce słynną sceną m.in w "Wieży Jaskółki"? Jak tutaj nie rozpływać się nad boskością Jamesa Pottera, który mimo że był totalnym idiotą, to jednak tak cholernie kochał? Jak tutaj nie poczuć nici sympatii do Hannibala Lectera, który przecież - cóż - żarł ludzi jak żelki, ale przecież tak bardzo troszczył się o swoją siostrę? Choć to może zły przykład, biorąc pod uwagę fakt, że ją w końcu bądź co bądź też zeżarł... Mniejsza. xD

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Z tym Hannibalem to mnie zagięłaś Laughing

A że wady maja. No cóż, kto ich nie ma? Tak jest ciekawiej. Człowiek bez wad, choćby nawet nie istniał, bardziej irytuje, niż - że tak powiem - twór niedoskonały Very Happy

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Myślę, że mając wady, są bardziej... realni, oczywiście, i to własnie jest takie... e, pociągające. Very Happy

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Też tak myślę. W końcu to "ci źli" najczęściej zdobywają nasze serca Very Happy

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Chociaż niekoniecznie. w moim przypadku to są przeważnie ci dobrzy, którzy potrafią być cholernie irytujący i durni. Wink

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Pisząc "ci źli" nie do końca chodziło mi o te typowo czarne charaktery, dlatego napisałam w cudzysłowie, bo to w sumie różnie bywa, ale zawsze jest jakaś taka cecha, która sprawia, że w normalnym życiu, normalna osoba, nie wytrzymałaby z takim kimś zbyt długo. No i w porównani do reszty, nierzadko troszkę "cukierkowych" bohaterów, wyróżnia się nie zawsze pozytywnie. Biorąc np. taki serial jak "dr House", gdzie nie ma typowo czarnych charakterów, tytułowy bohater, w porównaniu chociażby do Wilsona, wydaje się niezłym sku*rwielem, a to właśnie on podbija serca damskiej części widowni.Oczywiście nie zawsze, bo taki Wilson też na pewno ma swoje fanki, ale to są jednak wyjątki potwierdzające regułę chyba Very Happy

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

haha! trafnie, brawo. xD myślę, że tutaj warto też wspomnieć o Robin Hoodzie. niby kradł, ale i tak go wszyscy kochali.
ale to oczywiście nie znaczy, że ci naprawdę źli też nie mają fanek, prawda? przykładowo taki Jocker albo Voldemort (choć to jest szczególny przypadek - bez nosa może i nie był przystojny, ale w młodości... ^^)

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Właśnie i twój Hannibal, też raczej nie był zbyt przyjazny Very Happy

Zresztą, można by tu wymieniać bez końca.

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Hannibal oczywiście, że był przyjazny! jedyna jego wada to to, że jadł ludzi. xD

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Taa, co tam jedna, mała wada, wobec tak miłego człowieka xD Przecież to nic złego rozmawiać sobie z ludźmi, jednocześnie zastanawiając się, jakie danie z nich przyrządzić Laughing

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Miło, że się rozumiemy. Very Happy