Książki

Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Może racja, aczkolwiek nigdy nie uczyłam się angielskiego i niewiele bym zrozumiała - najprawdopodobniej byłoby to nic. Wink

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ja niedawno czytałam "Igrzyska śmierci" i jak najbardziej polecam. Genialna książka, tak się wciągnęłam, że w jeden dzień przeczytałam i to w formie eBooka, co rzadko mi się zdarza Smile

Druga część jest nieco gorsza od pierwszej, ale nadal mi się podobała, a teraz jestem w trakcie trzeciej, ale dopiero zaczęłam, więc nic konkretnego nie mogę jeszcze o niej powiedzieć Smile

Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

O, a więc naprawdę warto po nią sięgnąć. Chyba najwyższy czas udać się do biblioteki. Wink

A właściwie o czym ona dokładnie jest? Słyszałam, że odbywają się jakieś zawody, w których może wygrać tylko jedna osoba, a reszta umiera. Te zawody trwają przez trzy tomy?

Zawody nie trwają przez trzy tomy, ale trudno opisać, co jest w drugim i trzecim, żeby nie robić spojlerów.

Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zawody... Jakoś nie pasuje mi tu to określenie ;P
Pierwsza część jest o Głodowych Igrzyskach w których musi wziąć udział po dwóch trybutów (chłopak i dziewczyna) z każdego dystryktu, których jest z kolei dwanaście. Są one organizowane przez Kapitol - stolicę wszystkich dystryktów, żeby zamanifestować swoją władzę. Trybuci zostają umieszczeni na arenie, gdzie walczą o przetrwanie. Ostatni pozostały przy życiu zwycięża.
Druga i trzecia część opisują co się dzieje po zakończeniu Głodowych Igrzysk. I o ile pierwszą część, można uznać za kompletną całość, druga jest urwana w takim momencie, że właściwie nie da się nie przeczytać trzeciej, bo jest ona jakby kontynuacją urwanego w drugim tomie wątku. W każdym razie ja to tak odbieram Smile

Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Aha, czyli szykuje się naprawdę bardzo ciekawa lektura i trzeba się przygotować, że jak już się zacznie czytać, to się nie przerwie, dopóty się nie skończy lektura. Wink

A podobno teraz niebawem ma być premiera tych "Igrzysk", więc też trzeba się wybrać do kina. Very Happy

O, właściwie nie wypowiadałam się jeszcze w tym temacie, odpowiadając na pytanie w pierwszym poście. To tak, moi ulubieni autorzy to przede wszystkim:

1. Andrzej Pilipiuk - głównie za serię o Wędrowyczu, chociaż Oko Jelenia też bardzo mi się podobało (z wyjątkiem ostatniego tomu). Pierwsza część Dziennika Norweskiego też trzyma poziom, ale nie miałam jeszcze okazji ruszyć kolejnych tomów. Kuzynki i Rzeźnik Drzew nie są moimi ulubionymi pozycjami, ale nie są złe.

2. Anne Rice - za Kroniki Wampirów i Czarownice. Przeczytałam do tej pory dziesięć części Kronik (wszystkie z tych starszych) i każda z nich miała w sobie coś, co mnie urzekło. Jedynym minusem było to powtarzanie. Na przykład w części Krew i Złoto powtórzona została historia z Wampira Lestata, którą Marius opowiedział Lestatowi. Autorka jedynie ją rozwinęła. Cóż, z wszystkich dziesięciu najbardziej podobały mi się: Wywiad z Wampirem, Wampir Lestat, Memnoch Diabeł, Wampir Armand i Posiadłość Blackwood. Cyklu o czarownicach jeszcze nie skończyłam, ale mam zamiar niedługo to zrobić. Plus przeczytałam dwie pierwsze części nowej serii o aniołach - styl został ten sam, jednak wartość moim zdaniem dużo ucierpiała na nawróceniu autorki. O ile podobały mi się poszczególne opowieści, tak wywody Toby'ego o jego wierze i tym, jak bardzo kocha boga, niezmiernie mnie wynudziły.

Właśnie kończę czytać zbór opowiadań "W kraju niewiernych" Dukaja. Nie najbardziej optymistyczna lektura, ale za to wielce interesująca, a przede wszystkim inteligentna.